sobota, 14 lipca 2012

Bian O'Reilly "Kawalerowie Angeliny. Opowieść z włoskiej kuchni"

Ta książka znakomicie wpisuje się w gorący moment wakacji i tęsknoty za włoskimi klimatami. Ale zapewniam Was, że nie tylko z tego bierze się mój entuzjazm. To lektura ciepła, optymistyczna i pod każdym względem smakowita. Apetyt - i to również w sensie dosłownym - rośnie w miarę czytania. Bo i historia fajna, i przepisy na włoskie dania z pierwszej półki. Aż chce się pójść do kuchni - a to właśnie tu rozgrywa się większość fabuły tej pysznej książki - i po prostu gotować, gotować, gotować...

Zaczyna się, jak u Hitchcoka, od trzęsienia ziemi. Angelina traci w jednej chwili ukochanego męża i pracę. Zostaje sama; bez żadnych perspektyw na dalsze życie. Samotna, załamana, pewnej bezsennej nocy idzie  do kuchni i... zaczyna gotować. To jej antidotum na smutek, stres, czarne myśli. Robi to z wielką determinacją i pasją, wkłada w to całe swoje serce i temperament. Nad ranem jej kuchnia tonie w morzu pysznych potraw. A ona, po raz pierwszy od tragicznych wydarzeń, zasypia spokojnym i mocnym snem.

Wieści o kulinarnym talencie Angeliny szybko rozchodzą się po okolicy i wkrótce do jej drzwi puka... pierwszy amator jej kuchni. W zamian za miesięczną opłatę starszy pan z sąsiedztwa chce, by Angelina podejmowała go śniadaniami i obiadami. Niebawem dołączają do niego kolejni samotni mężczyźni, których Angelina karmi, jak potrafi najlepiej. Wymyślając i serwując coraz wymyślniejsze potrawy kobieta zapomina o smutku i samotności. Gdy gotuje, jest w swoim żywiole, a zadowolenie jej klientów jest dla niej najwyższą formą uznania i wielką radością.

Pasja i dobry smak to dwa najważniejsze motywy tej książki. Oba są zaraźliwe, gdyż mamy szansę poznać przepisy, na podstawie których Angelina przygotowuje swoje specjały. Są tu takie rarytasy, jak lazania prowansalska, cielęcina braciole z sosem piccata, czy miętowa zupa ze słodkich ziemniaków... Gdy czytamy, z jaką finezją i miłością gotuje swoje potrawy Angelina, i z jakim smakiem zajadają się nimi jej goście, nie sposób nie nabrać na nie apetytu. I całe szczęście, że mamy szansę sami spróbować je przyrządzić.

Ale "Kawalerowie Angeliny" to coś więcej niż książka o dobrej, włoskiej kuchni. To ciepła opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, pasji, która staje się sposobem na owo życie, o przyjaźni, która może być ważniejsza niż miłość, a wreszcie o miłości; spokojnej, niespiesznej, dojrzałej.

To smakowita, pełna uroku i optymizmu lektura. Doceniam również okładkę, która idealnie przenosi nas w klimat pysznej, barwnej, włoskiej kuchni.


Bian O'Reilly "Kawalerowie Angeliny. Opowieść z włoskiej kuchni", Wydawnictwo Replika, 2012 r.

Moja ocena 4,7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...