Autorka pierwszą podróż odbyła ze swoimi rodzicami w wieku... trzech miesięcy. Teraz przemierza świat z mężem i synkiem Frankiem. O pasji wspólnego, rodzinnego podróżowania postanowiła porozmawiać z podobnymi do siebie; rodzicami, którzy od pierwszych miesięcy życia zabierają swoje dzieci w najdalsze zakątki świata.
Kim na co dzień są jej rozmówcy? To na przykład Joanna, pani sędzia i Artur, wiceprezes firmy. Ich miłość rozkwitła podczas podróży do Indii, zaręczyli się w Kapadocji, a ślub wzięli w Buenos Aires. Przyjście na świat dziecka miało być przerwą od podróży, ale... nie wytrwali długo w tym postanowieniu. Półrocznego synka zabrali do Tunezji, którą zjeździli całą publicznymi środkami transportu. W podobny sposób, wspólnie przemierzyli Maroko.
Inni bohaterowie tej książki to nauczyciele, urzędnicy, lekarze, gospodynie domowe, dziennikarze... Łączy ich pasja, którą są podróże. Ale nie z biurem podróży do trzygwiazdkowego hotelu, tylko z własnym pomysłem, planem, mniej lub bardziej ekonomicznie. Taka podróż to profesjonalny projekt; trzeba się do niego bardzo dobrze przygotować - merytorycznie, technicznie, logistycznie... Jeśli włączamy w niego dziecko lub dzieci, wyzwanie jest niepomiernie większe. Ale radość ze wspólnej przygody, wspólnego przeżywania wszystkich wrażeń wynagradza wszystkie trudy.
Zakochałam się w tej książce i jej bohaterach; ludziach niezwykłych, odważnych, poszukujących. O swoich podróżach opowiadają w "Pępku świata" z taką pasją, a wręcz miłością, że jest to zaraźliwe. Podróż to dla nich nieodłączny, a czasem wiodący element wspólnego życia. Dlaczego mielibyśmy wyłączyć z niego nasze dzieci? - pytają. I przekonują, że podróż to dla ich pociech najlepsza szkoła życia.
Anna Kuziemska "Pępek świata. Z dzieckiem w drodze", G+J Książki, 2012 r.
Moja ocena 4,8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz