Tomasz Sekielski zadebiutował jako pisarz i, trzeba przyznać, jest to dobry debiut. Pokusił się o sensację – gatunek tylko na pozór prosty i efektowny, ale tak naprawdę wymagający od autora dużej dyscypliny językowej i merytorycznej rozwagi. Sekielski wyszedł z tej konfrontacji obronną ręką, a czytelnik dostał kawał naprawdę dobrej, współczesnej polskiej prozy dotykającej świata mediów, polityki i tajnych służb.
Artur Solski, ambitny reporter telewizyjny, zostaje zdegradowany przez swojego szefa i ląduje na Podlasiu, by zrobić materiał o szeptuchach. Miejscowi policjanci podrzucają mu jednak temat godny najlepszego dziennikarza śledczego. W pobliskim stawie wyłowiono zwłoki mężczyzny ze spaloną twarzą. Solski trafia w sam środek policyjnej akcji, którą po kilkunastu minutach nieoczekiwanie „przejmują” tajne służby. Co więcej, cały materiał nakręcony przez operatora zostaje skradziony. To dopiero początek kłopotów redaktora, który traci pracę w telewizji i dostaje jednoznaczny sygnał, by nie interesować się sprawą topielca. Instynkt śledczy ciągnie go jednak na Podlasie, gdzie na własną rękę podejmuje śledztwo w sprawie tajemniczego topielca, który stał się obiektem zainteresowania służb.
To nie jedyna tajemnica, która przyjdzie mu rozwikłać. Do Solskiego zwraca się Anna Kaliska, której mąż zginął w Iraku. Kobieta przypuszcza, że jej mąż został zamordowany. Wkrótce okazuje się, że wszystkie wątki prowadzą do „Sejfu”, tajnej komórki służb specjalnych. Kluczem do niego jest szyfrant Minkiewicz, który zaginął w tajemniczych okolicznościach…
Kulisy funkcjonowania świata mediów, polityki i przede wszystkim służb specjalnych to jedna z najmocniejszych stron tej powieści. Drugą są ciekawie pomyślani bohaterowie; niejednoznaczni, uwikłani w swoje słabości i tajemnice z przeszłości. Wątki polityczne, kryminalne i osobiste świetnie się ze sobą wiążą dając nam poczucie, że uczestniczymy w misternie skonstruowanej intrydze. A ta prowadzi na najwyższe szczyty polskiej władzy; zdegenerowanej, groźnej, zdolnej do wszystkiego.
Tomasz Sekielski „Sejf”, Dom Wydawniczy Rebis, 2012 r.
Ostatnio czytałam obszerny artykuł na temat tego debiutu. Jestem ciekawa jak reporter poradził sobie z pisaniem. To może być ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że poradził sobie naprawdę dobrze ;)
UsuńMusze powiedzieć że ciekawa książka, autor widzę że się rozkręca. Ciekawe czy pójdzie za ciosem i spłodzi kolejne takie dzieła ;-) Dla bardziej zainteresowanych odsyłam do kolejnej recenzji Sejfu
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam wszystkie czesci "Sejfu" z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy.Polecam!!!
OdpowiedzUsuń