Jeffrey Archer uwielbia pisać o ludziach, którzy łamią schematy, przekraczają granice, umykają przeznaczeniu. Mierzą się z losem i wygrywają. Jest w tym zawsze element baśniowy, nadzieja, morał. "Czas pokaże" mający swoją kontynuację w drugiej części "Za grzechy ojca" idealnie wpisuje się w tę konwencję.
W pierwszej części sagi rodziny Cliftonów "Czas pokaże” poznajemy historię życia Harry'ego Cliftona, który wbrew wszystkiemu i wszystkim postanawia wydostać się ze slumsów Bristolu i zrobić w życiu karierę. Sprzyja mu talent, determinacja, pracowitość, dobrzy ludzie i szczęśliwe zbiegi okoliczności. Co oczywiście nie znaczy, że wszystko przychodzi mu łatwo. Wręcz przeciwnie - im bardziej Harry stara się wybić, tym większe napotyka trudności. I to ze strony ludzi, którzy znają słabości i tejemnice jego rodziny.
Archer potrafi opowiadać, więc dostajemy kawałek mięsistej opowieści o tzw. prawdziwym życiu, które nie pieści naszego bohatera. Im bardziej wydaje nam się, że los zaczyna się do niego uśmiechać, tym większe jest nasze zaskoczenie, gdy rzuca mu kolejne kłody pod nogi.
Autor po mistrzowsku kreśli fabułę, nie pozwalając sobie na banał, oczywistość, czarno-białą perspektywę. Zaskoczenie jest więc permanentnym elementem opowieści, której zakończenia czytelnik w żaden sposób nie jest w stanie przewidzieć.
Tak jest i tym razem, choć "Czas pokaże” kończy się w najmniej spodziewanym momencie zawieszając Czytelnika w pełnym oczekiwania napięciu. W przededniu II wojny światowej Harry trafia na pokład statku, z którego cudem ujdzie z życiem. Ale to, co najbardziej dramatyczne dopiero przed nim. Ale o tym przeczytacie w drugiej części "Za grzechy ojca", która właśnie trafiła do księgarń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz