sobota, 3 listopada 2012

Alice Munro "Za kogo ty się uważasz?"

Siłą tej książki jest prostota, bezpretensjonalność, "czystość" formy i treści. O trudnych i całkowicie zwyczajnych sprawach Munro opowiada w sposób bardzo osobisty, szczery, bez jakichkolwiek formalnych udziwnień. Nie jest to proza "przegadana", a sprzyja temu krótka forma opowiadań. Można zacząć i skończyć tę książkę w dowolnym momencie, bez poczucia, że coś nam umknęło. Można przeczytać do końca i mieć poczucie, że to świetna powieść.

Książka Alice Munro zbudowana jest z opowiadań, które tworzą zwartą, fabularną całość. Ale każde z nich można też czytać jako odrębną historię. Ich łącznikiem jest Rose, którą poznajemy na poszczególnych etapach jej życia. Jest więc trudne dzieciństwo, pełne kompromisów wchodzenie w dorosłość, wreszcie poszukiwanie miłości i swojego miejsca w świecie. Tytułowe pytanie ma tu wiele znaczeń i pojawia się w różnych momentach życia bohaterki. Za każdym razem odpowiedź jest bardziej niż skomplikowana...

- Za kogo ty się uważasz? - pyta Rose jej macocha Flo. Prosta, wulgarna kobieta, pod której okiem przyszło dziewczynce dorastać. To pytanie zaczepne, prowakacyjne, właściwie oskarżycielskie. Rose jest zdolna, pracowita, dobrze się uczy. Jest więc inna. Wyróżnia się na tle otoczenia, w którym upływa jej dzieciństwo. I nienawidzi go całym sercem.

Kiedy wreszcie, dzięki własnej determinacji i zdolnościom, wyrywa się na studia do wielkiego miasta, także czuje się inna. Ale tu jej "inność" wynika z kompleksów, poczucia niższej wartości, chęci dorównania równieśnikom z "lepszych" domów. Kiedy na jej drodze pojawia się Patrick, student historii i syn właściciela sieci supermarketów, Rose zaczyna z nim flirtować. Trochę z przekory, trochę z ciekawości prowokuje chłopaka; choć ten jest nieporadny, mało interesujący i kompletnie jej nie pociąga. W końcu Patrick oświadcza się Rose, a ta, mimo że go nie kocha, ostatecznie te oświadczyny przyjmuje. Na palcu ma już pierścionek z brylantem, w jej rodzinnej wsi wszyscy uważają, że zrobiła zawrotną karierę, a sam Patrick budzi jej litość...

Piękny dom z drogą porcelaną, zapobiegliwy mąż z bogatym, rodzinnym zapleczem i ... wielka pustka. Rose zazdrośnie spogląda na swoich przyjaciół artystów, którzy nie mają grosza przy duszy, ale - jak się jej wydaje - żyją tak, jak ona zawsze pragnęła żyć. Tamci spoglądają natomiast na Rose z wyższością - "No bo za kogo ona się uważa?" - bogata, ustawiona, wolna od problemów.

10-letnie, burzliwe małżeństwo z Patrickiem kończy się rozwodem, a Rose znów poszukuje swojego miejsca w życiu. Jako artystka, matka, kochanka. I znów nic nie jest tak, jak być powinno. A obraz Rose w jej oczach i jego odbicie na zewnątrz to kompletnie różne obrazy... Kiedy wraca do rodzinnego domu, by opiekować się ciężko chorą Flo wydaje się, że mimo upływu wielu lat, czas się zatrzymał. A ona wciąż jest tą małą, zagubioną i pragnącą uciec na koniec świata Rose, która za "niewiadomokogo" się uważa...

Przeczytałam "Za kogo ty się uważasz?" w dwie noce i już ostrzę sobie zęby na inne książki Alice Munro, która nieprzypadkowo uchodzi za jedną z najlepszych kanadyjskich pisarek.

Alice Munro "Za kogo ty się uważasz?", Wydawnictwo W.A.B., 2012 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...