Mam słabość do kuchni włoskiej i nic tego nie zmieni. A w tej książce dostałam fajne, pięknie zilustrowane przepisy na włoskie dania, plus obietnicę, że... schudnę. Jeśli oczywiście odrobinę poćwiczę. Ale i na to jest w tej książce przepis.
Od tytułu kultowego filmu "Dolce vita" odetnijcie vita i zostanie Wam dolce, czyli przepis na to, żeby dobrze wyglądać jedząc smacznie, a nawet smakowicie. I od jedzenia zacznę, gdyż ono jest dla mnie w tej książce najważniejsze. Carpaccio wołowe z parmezanem, risotto z karczochami i dynią, zupa pomidorowo-bazyliowa, makarony w kilkunastu odsłonach...
Szybkie przekąski, desery, śniadania. Błyskawiczne, proste przepisy, które można wykonać w każdej chwili z polskich (i to bardzo ważne!) produktów. Co również istotne - to produkty niskokaloryczne, a jednak smaczne i pożywne. Można je znakomicie doprawić, w czym tkwi zresztą sekret włoskiej kuchni.
Znajdziecie w tej książce także porady dietetyczki Juliette Kellow, która opowiada o zrównoważonej diecie i rozsądnym odchudzaniu, a także porady trenerki Nicki Waterman, jak schudnąć bez wielkiego spinania się. Ale dla mnie to przede wszystkim książka kucharska, z której już dziś z powodzeniem korzystam.
I do przeczytania, i do obejrzenia, i do zjedzenia.
Gino D'Acampo "Smaczna i zdrowa kuchnia włoska", G+J Książki, 2013 r.
Ja również uwielbiam kuchnię włoską! Po książkę sięgnę :)
OdpowiedzUsuń