czwartek, 9 maja 2013

Małgorzata Warda "Jak oddech"

O tym, że Małgorzata Warda szturmem wchodzi do pierwszej ligi polskich współczesnych pisarek nie miałam wątpliwości po książce "Dziewczynka, która widziała zbyt wiele". Najnowsza powieść "Jak oddech" tylko potwierdza pisarską klasę autorki. Pokazuje też - co bardzo ważne - jej bezcenną umiejętność grania na emocjach czytelników. A inteligencja emocjonalna jest dziś na wagę złota - nie tylko u pisarzy.

Postacią, wokół której toczy się akcja jest Staszek - młody chłopak, który wychodzi z domu i już do niego nie wraca. Zostawia zrozpaczoną matkę, swoją dziewczynę i jej matkę. Ten czworokąt złożony z matek i dzieci, w którym wszyscy świetnie się znają ma swoją historię. Matki Staszka i Jasmin spędziły dzieciństwo w rodzinach zastępczych, później były nierozłączne i razem przechodziły przez najtrudniejsze momenty w swoim życiu. Podobnie jak ich dzieci: Staszek i Jasmin, które właściwie wychowały się razem i trudne doświadczenia były także ich wspólnym udziałem.

O tym wszystkim, co działo się "kiedyś" i dzieje się "dziś" opowiada Jasmin. Dziewczyna jest bardzo mocno związana ze Staszkiem i nie chodzi tylko o młodzieńcze uczucie, ale o coś znaczniej więcej; to bardzo silna emocjonalna więź mająca swoje źródło jeszcze w dzieciństwie i wspólnych przeżyciach. Zaginięcie chłopaka to dla Jasmin wielki osobisty dramat. Ale też rozrachunek z przeszłością, w której dziewczyna doszukuje się przyczyn tego, co się stało.

Problem w tym, że gdy ktoś ginie bez wieści, trudno to racjonalne wytłumaczyć. I jeszcze trudniej zrozumieć. Bezsilność, poczucie winy,  pustka, rozpacz i strach. Te wszystkie uczucia są udziałem Jasmin. Wszystkie tropy poszukiwań prowadzą donikąd, powtarza się klasyczny schemat zaginięć "jakby zapadł się pod ziemię".
Brak jakichkolwiek rzeczywistych śladów i wskazówek na temat tego, co mogło stać się ze Staszkiem prowadzi zrozpaczoną Jasmin w rejony oderwane od rzeczywistości. To tylko potwierdza, jak silna, metafizyczna wręcz więź łączyła tych dwoje. To także trop dla czytelnika, który zaczyna widzieć i rozumieć więcej, niż na początku. Choć nic nie jest oczywiste, jednoznaczne, wytłumaczalne. Również uczucie miedzy Staszkiem, a Jasmin...

Bardzo dobra, mocna proza. Napisana z dużym psychologicznym wyczuciem, grająca na bardzo subtelnych emocjonalnych strunach. A równocześnie świetnie, z dużym znawstwem tematu pokazująca społeczny problem, jakim są zaginięcia.

Bardzo polecam.

Małgorzata Warda "Jak oddech", Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2013 r.

2 komentarze:

  1. ciekawa propozycja do przeczytania...
    przeczytałam sporo twoich postów i jestem pod wrażeniem twojego pisania, Piszesz, tak że czytelnik zawsze wie o co chodzi. Super bardzo mi się podoba Twój Blog,

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawa propozycja :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...