To dziś jedno z najgorętszych nazwisk polskiego kina. Mało kto nie słyszał o Szumowskiej po jej ostatnim filmie "Sponsoring", w którym główną role zagrała Juliette Binoche. Zarówno o filmie, jak i samej Binoche przeczytamy w tej książce sporo. Widać, że reżyserka jest pod wielkim wrażeniem aktorki; jej talentu, urody, sposobu bycia i zwyczajnie lubi o niej mówić i czuć w tym prawdziwe emocje.
Emocje są zresztą w tej książce bardzo ważne - jeśli nie najważniejsze. Są we wszystkim, o czym opowiada Szumowska. Nieważne, czy chodzi o kino, modę, religię, związki - wszystko ma wysoką temperaturę, jest "jakieś".
Bo i "jakaś" jest sama Małgorzata Szumowska. Niepokorna, idąca "pod prąd", nie dająca się włożyć w żadną szufladkę. I to zarówno w życiu osobistym, jak w filmach, które robi. W rozmowie z Agnieszką Wiśniewską świetnie to widać; nie ma tu krygowania się, ważenia słów, tzw. dyplomacji. Szumowska otwarcie i z wrodzoną sobie bezpretensjonalnością opowiada o swoim dzieciństwie, kontaktach z rówieśnikami, skomplikowanych relacjach z rodzicami, o związkach z mężczyznami, wychowywaniu syna.
Mówi też o kinie; o ulubionych aktorach, reżyserach, o "środowisku" i tzw. kuchni filmowej. Nikomu nie stara się przy tym przypodobać, ale też nie ma w jej słowach negatywnych emocji - ona po prostu mówi to, co myśli i czuje. I dlatego ta rozmowa sprawia wrażenie spontanicznej, szczerej, niezwykle naturalnej. Powiem więcej - nieautoryzowanej. A to, jak sądzę, najlepsza rekomendacja dla tej książki.
"Szumowska. Kino to szkoła przetrwania". Rozmawia Agnieszka Wiśniewska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2012 r.
Moja ocena 5
Pozycja może być naprawdę interesująca. Postaram się w nią zaopatrzyć, bo czuję się zachęcona. ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Bardzo interesująca książka. Zapisuję ją sobie do planowanych :)
OdpowiedzUsuń