16 kwietnia odbyła się premiera „Szmaragdowej Tablicy” autorstwa Carli Montero. W Hiszpanii książka stała się bestsellerem. Czy pokochają ją także polscy czytelnicy? Mam nadzieję, że wywiad z autorką Carlą Montero przekona Was, by sięgnąć po tę powieść.
Pierwsze pytanie służy jako rozgrzewka, dlatego powinno
być łatwe. Hm. Czy choćby w najdzikszych snach sądziłaś, że jesteś w stanie
napisać dwie bestsellerowe powieści?
- Nie, absolutnie nie. Tak naprawdę jestem totalnie przypadkowym
pisarzem. Chodzi mi o to, że od zawsze pisałam wyłącznie dla przyjemności, a
nie po to, aby publikować moją twórczość. Dlatego też, od momentu kiedy
otrzymałam Circulo de Lectores, wszystko mnie zaskakuje.Wiem, że studiowałaś prawo i zarządzanie, mimo to najwyraźniej wiesz całkiem sporo na temat historii. Jakim cudem?
- Cóż, historia od zawsze była moim konikiem. Kiedy byłam dzieckiem, dziadek opowiadał mi fascynujące historie, osadzone w realiach średniowiecza, dotyczące władców, książąt, rycerzy, zdrad, miłości, wojen. Wszystkie te opowieści były ogromnie realistyczne. Od dzieciństwa czytam i nie przestaję poszerzać mojej wiedzy historycznej. Myślę, że to, co robisz z miłością i pasją, jest zawsze przyjemne.
W Szmaragdowej Tablicy jest fragment historii naszego
kraju - Polski. Wspominasz kilka razy Poznań. CZy podczas pisania tej książki
natknęłaś się na jakieś inne interesujące fakty dotyczące naszego kraju?
- Rola i obecność Polski w II wojnie światowej nie podlega
dyskusji. Chociażby z tego powodu warto poświęcić temu tematowi trochę lektur i
historii. Pisząc Szmaragdową Tablicę miałam rzadką możliwość poszerzenia swojej
znajomości polskiej historii, od inwazji nazistów na Polskę, heroizmu polskiej
armii w kampanii wrześniowej, cierpienia ludzi podczas okupacji, aż po
Holokaust w getcie warszawskim, powstanie warszawskie.Podczas pisania książki odwiedziłam Warszawę i Muzeum Powstania Warszawskiego. Zebrałam mnóstwo informacji na temat ruchu oporu. Wykorzystałam je później, pisząc o francuskim ruchu oporu. Przykładem takich informacji jest prawdziwy zasobnik z żywnością, który alianci zrzucili z samolotu nad okupowanym krajem - wykorzystałam ten motyw w książce.
Interesuje cię nieco więcej niż sama historia. Alchemia,
hermetyzm, ezoteryka... Wspominasz nawet o magii! Skąd się wzięła fascynacja
tymi tematami?
- Nie powiedziałbym, że to wszystko mnie fascynuje. Z
pewnością jednak było to obsesją wielu
ludzi, np. Hitlera. Kiedy zaczęłam planować tę książkę, stwierdziłam, że warto
wykorzystać tematykę magii, egzorcyzmów. Pasują doskonale do wątków i
uatrakcyjniają fabułę.
Praktykujesz coś z tego lub znasz kogoś, kto się tym
zajmuje? ;-)
- Nie, chociaż czasami nawet bym chciała. Poza tym uważam, że
magia, wątki nadprzyrodzone są obecne w naszym zwyczajnym życiu, a nie w
spektakularnych wydarzeniach.
Jestem przekonany, że istnieją setki artefaktów, o których
można napisać tego typu powieść. Dlaczego sądzisz, że Szmaragdowa Tablica jest
najciekawszym z nich?
- Sądzę, że Szmaragdowa Tablica jest jednym z niecodziennych
zjawisk, o których stosunkowo niewiele wiadomo. Szmaragdowa Tablica kryje
jednak w sobie piękną i bogatą legendę, doskonale nadającą się dla fikcyjnej
opowieści.Główną bohaterką książki jest kobieta. Czy to było dla ciebie ważne? I czy sądzisz, że kobiecy punkt widzenia może być szczególnie istotny dla czytelników twojej książki? Smutne to, ale kobiecy narrator jest nadal rzadkością w świecie literatury.
- Ponieważ jestem kobietą, łatwiej zidentyfikować mi się jako kobiecy bohater, lepiej wyrazić uczucia i punkt widzenia. Wszystko to jednak służy temu, aby kobiecy punkt widzenia skonfrontować z męskim. Uzupełniają się wzajemnie i w efekcie dają kompletny i bogaty obraz całości.
W swojej powieści opisujesz sceny brutalnego traktowania kobiet. Szczególnie jednej sceny nie potrafię wyrzucić z pamięci. Nie chodzi wyłącznie o pogoń za literacką modą, prawda?
- Nie, absolutnie nie. Chodziło mi o podkreślenie faktu, że domowa przemoc to nie atrybut rodzin z marginesu i nizin społecznych. Przemoc jest również obecna wśród ludzi dobrze sytuowanych, o wysokim statusie społecznym.
Co równie istotne, przemoc w rodzinie ma także aspekt emocjonalny, a wiele z takich spraw nigdy nie jest zgłaszana policji. (W samej tylko Hiszpanii 80% przypadków nigdy nie wyjdzie na światło dzienne).
Moim skromnym zdaniem umieściłaś w książce naprawdę
plastyczne opisy i żywe dialogi. Jak sądzisz - czy możliwe jest zekranizowanie
jej, powiedzmy... w Hollywood?
- Z pewnością nie będę osobą, która zaneguje taki pomysł.
Sądzę, że pisanie powieści, które w łatwy sposób można ekranizować, to domena
młodego pokolenia pisarzy, w którym de facto się obracam. To pokolenie, które
dorosło w erze audiowizualnego środowiska: „spijamy wszyscy ze źródeł”
telewizji i kina.
Masz jakieś pomysły, kto mógłby zagrać Anę, Konrada i
Alaina?
- To zabawne, ale niedawno zadałam to pytanie moich fanom na
FB. Padało wiele propozycji, wśród których pojawiały się prawdziwe gwiazdy: Michael Fassbender, Viggo Mortensen, George Clooney, Alexander Skarsgard, Diane Kruger, Charlize Theron, Marion Cotillard.
Jak radzisz sobie z sukcesem? Planujesz już napisanie
kolejnego bestsellera, czy najpierw wybierzesz się na jakieś wakacje?
- Jestem szczęściarą - moja wspaniała i wielka rodzina
sprowadza mnie na ziemię. Odsuwam zawsze gdzieś w cień takie tematy, jeśli na
co dzień jestem skupiona na milionach domowych spraw. Jednak przyznać muszę, że
po kampanii promocyjnej książki w Hiszpanii byłam już naprawdę zmęczona i
zrobiłam sobie krótką świateczną przerwę. Teraz jednak wracam do pracy i piszę
kolejną powieść na miarę, mam nadzieję,
kolejnego bestsellera. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby tak było.Rozmawiał Adrian Tomczyk
Wywiad udostępniony przez Dom Wydawniczy Rebis
Świetny wywiad, dobrze że zamieściłaś. Ja Szmaragdowa...będę dopiero w weekend czytać.
OdpowiedzUsuńMagda, prośba usuń weryfikację obrazkową do komentarzy:)Błagam.
Ok ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa już po przeczytaniu Szmaragdowej Tablicy. Muszę przyznać że książka jest ŚWIETNA! Ciekawskich odsyłam do recenzji "Szmaragdowej tablicy" na moim blogu ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad, a książka rewelacyjna, dzisiaj skończyłam jej czytanie:)
OdpowiedzUsuń