środa, 4 grudnia 2013

Marcin Kącki „Maestro. Historia milczenia”

„Maestro” to nie tylko wstrząsająca historia bezkarności pedofila; osoby powszechnie znanej i szanowanej, ale także demaskatorski obraz polskiej rzeczywistości, pełnej hipokryzji, konformizmu, głupoty, chciwości i bezmyślnego okrucieństwa. Ofiarami przez wiele lat były dzieci. 
Pisząc książkę o Wojciechu Kroloppie i pedofilskim skandalu w chórze Polskie Słowiki chciałem przede wszystkim zrozumieć, skąd bierze się zło i dlaczego czasem stajemy wobec niego bezradni” – tłumaczy Marcin Kącki. I pyta: „Jak to możliwe, że ktoś bezkarnie przez lata, niemal na oczach całego miasta krzywdzi, gwałci dzieci?” 
Odpowiedzi na to pytanie nie dostaniemy w książce Kąckiego, bo jej po prostu nie ma i być nie może. Ale możemy zobaczyć, jak łatwo zostać ofiarą i jak trudno przyznać się do bycia ofiarą, kiedy mistrz widzi w nas wybrańca.

Śledzimy więc historię Wojciecha Kroloppa; od dzieciństwa, przez błyskotliwą karierę w poznańskim chórze i lata bezkarnego wykorzystywania seksualnego dzieci, aż po ujawniony w końcu skandal pedofilski zakończony procesem sądowym i skazaniem Kroloppa. 

Poznajemy cały przemyślny mechanizm budowania zależności na linii dyrygent-chórzyści, w którym władzę absolutną i bezwzględną sprawował tytułowy „Maestro”. Ponadprzeciętny inteligentny, z dużym osobistym wdziękiem, doskonałymi manierami był dla swoich podopiecznych i ich rodziców nie tylko autorytetem i niedościgłym wzorem, ale też opiekunem i przyjacielem. 

To klucz do pokazania całej przewrotności i okrucieństwa tej sytuacji, w której krzywdzone dzieci nie mogły ujawnić tego, co za zamkniętymi drzwiami hotelowych pokoi, a nawet własnego domu robił im Krolopp; dyrygent chóru o nieskazitelnym wizerunku, ulubieniec polityków, urzędników, rodziców. I równocześnie despota, manipulator, intrygant, człowiek bezwzględny w dążeniu do swoich celów.

Słowo „milczenie” ma w tej książce podwójne znaczenie. Milczały wykorzystywane dzieci, milczeli ich rodzice – ze wstydu, z bezradności, ale też z niezdrowo roznieconych ambicji i zwykłego, finansowego interesu. Krolopp był dla nich przepustką do „wielkiego świata” zagranicznych wyjazdów i diet w obcej walucie.

A kiedy w końcu zaczęli mówić ci, którzy zostali skrzywdzeni najbardziej, milczeli wszyscy inni – nauczyciele, urzędnicy, władze miasta. Mur milczenia był przez lata nie do przebicia. Gdy w końcu runął – pod naporem bezspornych dowodów prokuratorskiego śledztwa – w obronie Kroloppa stanęli… rodzice chórzystów. Ten dramat ma więc swoje drugie dno; hipokryzji, pozorów, niewiedzy i zwykłej głupoty.

Nie da się tej książki czytać „na zimno”, tym bardziej, że o pedofilskim procederze opowiadają Kąckiemu ofiary dyrygenta – dziś dorośli już mężczyźni. Nawet jeśli mówią enigmatycznie, przemilczają to, o czym nie chcą pamiętać, to z tych półsłówek, urywków wspomnień wyłania się obraz wstrząsający, niewiarygodny. To - jak zauważa Kącki - obraz zła. Zła w tzw. normalnym świecie, "hodowanego w temperaturze pokojowej",które przybiera wyrafinowaną, najgroźniejszą formę. Przed którym nie sposób się obronić.  

Krzywda ofiar pedofila nigdy się nie kończy. Przenosi się na życie osobiste, rodzinne, relacje z najbliższymi, kondycję psychiczną, poczucie własnej wartości. Na życie w ogóle. I może dlatego bohaterowie tej książki wolą milczeć o tym, co ich spotkało. Dokładnie tak samo, jak przed laty. 
 
Marcin Kącki „Maestro. Historia milczenia”, Agora, seria "Reporterzy Dużego Formatu", 2013 r.

3 komentarze:

  1. Książka poruszająca kontrowersyjny temat - dobrze, że powstała i pokazała prawdziwą historię... Z chęcią przeczytam, bo warto ją znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam - jedna z najmocniejszych, najbardziej poruszających książek jakie czytałam. Kawał świetnej reporterskiej roboty,
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Ciężka pozycja. Uważam, że czytanie takich książek wymaga sporej odwagi, chociaż powinno się je czytać.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...