Piękna, utalentowana i pracowita podbijała serca polskiej i zagranicznej publiczności. Tola Mankiewiczówna zdecydowanie zasłużyła na tę książkę i przypomnienie, jak wyglądały kiedyś prawdziwe kariery wielkich gwiazd.
Ryszard Wolański nie wybiera do swoich książek przypadkowych bohaterów. Eugeniusz Bodo, któremu poświęcił swoją poprzednią publikację, to postać wybitna i tragiczna zarazem. Wolański znakomicie oddał charakter i drogę na szczyt wielkiego artysty i pokazał dramatyczne załamanie jego kariery w czasie wojny i przedwczesną śmierć w sowieckim łagrze.
Tola Mankiewiczówna to postać równie nietuzinkowa i fascynująca. Z doskonałymi warunkami, świetnie wykształcona w kierunku kariery operowej, zrezygnowała z niej na rzecz kabaretu, rewii, filmu. Bawiła publiczność, a ta kochała ją miłością bezwarunkową i bezwzględną.
Mankiewiczówna uwodziła swoich widzów, rozkochiwała ich w sobie i konsekwentnie budowała swoją karierę wielkiej gwiazdy. Wiedziała, czego chce i wiedziała, jak to osiągnąć. Gdy teksty do największych przebojów Ordonki pisał Julian Tuwim, nieznana jeszcze wtedy szerokiej publiczności Mankiewiczówna poprosiła o protekcję u znanego poety. I dostała to, czego chciała – piosenkę napisaną specjalnie dla niej.
Filmy w których miała wystąpić wybierała rozważnie, tak by pasowały do jej scenicznego wizerunku. A kiedy już pojawiała się na szklanym ekranie, była niekwestionowaną gwiazdą; świetnie grała, tańczyła, śpiewała, bawiła i wzruszała publiczność. Miała szczęście również w miłości. Zakochany w niej bez pamięci Tadeusz Rabbe był najwierniejszym admiratorem jej talentu, przyjacielem, partnerem. Otaczał ją miłością i luksusem, godnym prawdziwej gwiazdy.
Ryszard Wolański przedstawił portret wybitnej artystki, pięknej, wyjątkowej kobiety. I rzeczywiście pozwolił nam się poczuć "Jak za dawnych lat".
Ryszard Wolańasi "Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat", Rebis, 2013 r.
CAŁA RECENZJA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz