czwartek, 28 lutego 2013

Zapowiedzi na marzec 2013: "Pogrom w przyszły wtorek", "Ocalił mnie kowal"

Na rynku kryzys, ale wydawnictwa, na szczęście, nie odpuszczają. Rok wydawniczy rozkręca się na dobre, propozycje coraz ciekawsze. Wybrałam na początek książki autorów, których nie trzeba przedstawiać: Marcina Wrońskiego, twórcy świetnych retro-kryminałów o Lublinie i Izabeli Czajki-Stachowicz, wielkiej gwiazdy międzywojnia. Jestem pewna, że obie książki będą bestsellerami. Na kolejną odsłonę historii komisarza Maciejewskiego autorstwa Wrońskiego czekają wierni fani. Natomiast "Czajka" ma od wielu lat grono miłośników; czytałam większość jej książek, ale tej nie. Czekam więc z niecierpliwością.  



Marcin Wroński
"Pogrom w przyszły wtorek"
W.A.B.

Piąty kryminał retro z lubelskim gliną! Zygmunt Maciejewski, komisarz przedwojennej policji, już rok spędził w więzieniu i jest rozpracowywany przez okrutnego ubeka. Wprawdzie major Grabarz nie zdołał skłonić Zygi do kolaboracji, lecz wie, że dopnie swego. Maciejewski, policjant oddany swojej pracy i lojalny wobec prześladowanych kolegów po fachu, zgadza się pomóc nawet ubekowi, gdy ten - zupełnie nieoczekiwanie - żąda, by Zyga zapobiegł... mającemu wybuchnąć pogromowi w Lublinie. Jeśli Maciejewski odmówi, życie jego byłego podkomendnego zawiśnie na włosku, o co Grabarz się postara. Komisarz wychodzi na wolność i trafia w środek piekła i chaosu. Lublin już nie jest miastem, w którym Zyga znał każdy zaułek i każdą melinę. Dawny gmach gestapo zajmuje NKWD, nową władzę trudno odróżnić od bandytów, a ludzki strach i zniechęcenie łatwo przeradzają się we wściekłą agresję. Maciejewski, by ocalić przyjaciela, musi szybko poznać nowe reguły - obowiązujące zarówno w półświatku, jak i w gabinetach aparatczyków. Mimo wszelkich trudności Zyga rozpoczyna nietypowe dochodzenie, rozpoznaje grunt i trafia na trop szmalcowników, którzy w czasie wojny wydawali Żydów. Przy okazji rozwikłuje zagadkę seryjnych morderstw, od kilku tygodni spędzającą sen z powiek milicji, i - co najważniejsze - stara się odzyskać utraconą rodzinę. Czy te wszystkie sprawy nie przerosną zagubionego w powojennym świecie sanacyjnego policjanta?
 
 
Izabela Czajka-Stachowicz
TU RECENZJA
"Ocalił mnie kowal"
W.A.B.
 
Wybucha II wojna światowa. Bella, ozdoba międzywojennych salonów Berlina, Paryża i Warszawy, trafia do getta. Dzięki staraniom męża, Jerzego Gelbarda, który przekupuje wpływowego gestapowca, tuż przed likwidacją getta w stolicy zostaje przeprowadzona do otwockiego, które rzekomo ma ocaleć. Wkrótce jednak i tutaj zaczyna się rzeź. Bella, cudem unikając kul, ukrywa się w rowie ciągnącym się wzdłuż kolczastych drutów. Tam dostrzega ją Danusia, córka kowala z pobliskiego Dobrzyńca, i pomaga uciec. Sam kowal daje Belli schronienie i melduje ją pod nazwiskiem swojej warszawskiej siostry, Stefanii Czajki. Gdy zawistny sąsiad kowala rozpozna w niej Żydówkę, obie z Danusią wrócą do Otwocka, by tam doczekać końca wojny. Mimo złowrogiej scenerii książka skrzy się humorem. Bella nie przestaje fantazjować w żadnych okolicznościach. Jest jak Szeherezada - opowiada, aby ocaleć.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...