sobota, 26 stycznia 2013

Janusz Majewski "Siedlisko", "Zima w Siedlisku"

Janusz Majewski napisał powieść ciepłą, wzruszającą, mądrą. Sięgnął do najlepszych literackich wzorców, by pokazać pewną zwyczajną rodzinę, która odnajduje dla siebie pewne nadzwyczajne miejsce. Czytałam "Siedlisko" i "Zimę w Siedlisku", dając się ponieść klimatowi pięknej opowieści o życiu; w każdym jego wymiarze, również tym najtrudniejszym. I wcale nie miałam wrażenia, że już kiedyś oglądałam o tym film. Było nastrojowo, przyjaźnie, a chwilami temperatura emocji gwałtownie szła w górę. Jak to w życiu...

"Siedlisko" powstało na podstawie scenariusza serialu pod tym samym tytułem, którego współautorką była Zofia Nasierowska - żona Janusza Majewskiego, a on sam nakręcił film. Znakomity seriał z Anną Dymną i Leonardem Pietraszakiem w rolach głównych był więc wspólnym dziełem małżonków. Trzynaście lat później powstała pierwsza część książki "Siedlisko". Pomysł ryzykowny, ale - jak się okazało - wyjątkowo udany. Autorowi udało się wydobyć całe ciepło sfilmowanej wcześniej historii i pokazać szlachetność i siłę bohaterów.

W "Siedlisku" pierwsze skrzypce gra Marianna. To ona postanawia przenieść się z Warszawy na mazurską wieś, to ona przekonuje do swojego pomysłu męża Krzysztofa, to wreszcie ona bierze na siebie cały ciężar remontu starego domu i stworzenia z niego pensjonatu. To kobieta silna, twórcza, z charakterem. Ale też wrażliwa, delikatna, życzliwa i po prostu dobra. Cementuje całą rodzinę i gromadzi ją wokół siebie.

Wydaje się jednak, że siłą, która napędza ją do życia jest Krzysztof. Spokojny, wyciszony, odpowiedzialny jest ostoją Marianny; jej wielką miłością i partnerem w pełnym tego słowa znaczeniu. To nie jest małżeństwo idealne; przechodzi swoje kryzysy, ociera się o katastrofę, a jednak Marianna i Krzysztof walczą o siebie, bo po prostu mają o kogo.

Skupiłam się na tej dwójce bohaterów, gdyż to wokoł nich zbudowana jest fabuła "Siedliska". O niej też warto wspomnieć, bo i ciekawa, i osadzona w pięknym otoczeniu. Mazury, na które uciekają Marianna i Krzysztof okazują się bajkową przystanią z wcale niebajkowymi realiami do życia. Fantastycznie pokazany jest proces powstawania pensjonatu, asymilacji z "miejscowymi", życia w rytmie pór roku. To nowe, inne życie, które może nie jest łatwiejsze, niż w mieście, ale pod wieloma względami bogatsze. I pełne niespodzianek.

"Zima w Siedlisku" to pod wieloma względami inna historia. I napisało ją samo życie; śmierć Zofii Nasierowskiej. To hsitoria o stracie, samotności, przeszłości, która nie daje o sobie zapomnieć. Demonach, które budzą się nieoczekiwanie. O trudnej rzeczywistości, również tej rodzinnej, z którą przyjdzie się bohaterce zmierzyć.

Tragiczna śmierć Krzysztofa w wypadku samochodowym wydaje się początkowo Mariannie snem. Powoli, krok po kroku zaczyna mierzyć się ze światem, który jest dla niej obcy, pusty, wrogi. A jednak Marianna zostaje na Mazurach, w pensjonacie, który razem z Krzysztofem zbudowali, i mimo samotności, strachu, cierpienia, próbuje żyć tu dalej. Już sama.

"Zima w Siedlisku" nie epatuje  żałobą, ale jest skupiona na uczuciach; również tych najtrudniejszych, jak złość po stracie, niepewność, także rozpacz. To również historia o tajemnicach, które wychodzą na światło dzienne dopiero po śmierci i o tym, ile tak naprawdę wiemy o sobie i swoich najbliższych.

Ale to także opowieść o nadziei i wielkiej sile, która tkwi w człowieku i pozwala mu dalej żyć. Mimo wszystko, a może wbrew wszystkiemu.

Janusz Majewski "Siedlisko", "Zima w Siedlisku", Wydawnictwo Marginesy, 2012 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...