Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hanna Cygler. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hanna Cygler. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 25 lutego 2013

Hanna Cygler "W cudzym domu"

Hanna Cygler napisała romans historyczny, który podbił moje serce. I chociaż pisarka ma grono wiernych czytelników, które zawdzięcza swoim współczesnym powieściom, to w mojej pamięci zostanie na dobre dzięki tej właśnie książce. W świecie, który przywołała, a który odszedł do historii, odnalazła się bowiem znakomicie. 

Wiele w tej książce postaci, wiele wątków i miejsc. Jest Polska, Francja, Sybir. Jest historia, polityka, ale także miłość i zdrada. Spiski i intrygi. Fatum, przeznaczenie, nadzieja na lepszy los. I wiele odniesień do naszej tradycji – również tej literackiej - oraz polskości szeroko rozumianej.

Hanna Cygler idzie w tej książce utartym torem i miłosnemu wątkowi, który „ciągnie” Luiza Sokołowska, podporządkowuje wszystkie inne. Nawet jeśli wyemancypowana, niezależna Luiza, która ucieka "narzeczonemu" niemal sprzed ołtarza może się wydawać postacią mało oryginalną i jakby skądś znaną, to z pewnością podnosi ona temperaturę powieści. Świetnie dopełniają tę postać inni bohaterowie – szczególnie płci męskiej; wyraziści, pełnokrwiści, charyzmatyczni.

XIX-wieczny świat jest barwny, fascynujący i... chwilami bardzo bliski. Szczególnie tam, gdzie chodzi o emocje. Historia i polityka to bowiem tylko tło wielkich namiętności, które targają bohaterami. Akcja jest dynamiczna, uczucia gorące, czyta się więc tę książkę znakomicie; jak przystało na dobry romans historyczny.  

Ale to, co mnie najbardziej ujęło, to pasja i wnikliwość, z jaką autorka przywołuje historię; zawikłaną, niejednoznaczną. Trudne zadanie, którego podjęła się pisarka zaprocentowało. Czyta się tę książkę lekko i przyjemnie, ale w pamięci zostaje znacznie więcej niż wspomnienie miłosnej intrygi. I tym bardziej chylę czoła przed Hanną Cygler.  

Hanna Cygler "W cudzym domu", Dom Wydawniczy Rebis, 2013 r.

sobota, 28 lipca 2012

Hanna Cygler "Tryb warunkowy"

Idę tropem wakacyjnych lektur, tym bardziej, że za kilka dni będę w Gdańsku - a autorka tej ksiażki z Gdańska pochodzi i o Gdańsku pisze. "Tryb warunkowy" to powrót do debiutu Hanny Cygler (pierwsze wydanie książki pochodzi z 2004 roku), pisarki znanej z takich książek jak "Odmiana przez przypadki", "Dobre geny", czy "Bratnie dusze". Znam te wszystkie książki, a jednak to właśnie ta debiutancka najbardziej mi się spodobała. Wydaje mi się najbardziej naturalna, sentymentalna, bezpretensjonalna. I w tym tkwi jej urok.  

1977 rok. Zosia Knyszewska zdaje maturę i dostaje się na wymarzone studia. Wydaje się, że świat stoi przed nią otworem. Tym bardziej, że Zosia jest zakochana - jak się jej zresztą wydaje - z wzajemnością.

Ale życie szybko weryfikuje wyobrażenia dziewczyny. To, co miało być miłością, okazuje się nieporozumieniem, a przyszłość nie rysuje się w tak różowych barwach, jak się początkowo mogło wydawać. Bohaterka "Trybu warunkowego" nieoczekiwanie musi się zmierzyć z problemami, na które nie była przygotowana.

Beztroską młodość przerywają dramatyczne wydarzenia z 1980 i 1981 roku. Nie sposób przejść nad nimi obojętnie. To one kształtują charakter i światopogląd dziewczyny. To one hartują jej charakter. Ale polityka to wyłącznie tło osobistych przeżyć Zosi; burzliwych, trudnych, modno ją doświadczających. Okazuje się, że trzeba bardzo szybko dorosnąć, by sprostać tzw. życiu. I to na każdym polu.
"Tryb warunkowy" wciąga, a jego urok bierze się głównie z sentymentalnej podróży w przeszłość. Dla mnie ta podroż była i ważna, i przyjemna.

Teraz czekam na drugą część tej opowieści - "Deklinację męsko-żeńską", która ukaże się już 1 sierpnia.

 Hanna Cygler "Tryb warunkowy", Dom Wydawniczy Rebis, 2012 r.

Moja ocena 4,3

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...