O Broniewskim dowiadujemy się z tej lektury więcej, niż z jakiejkolwiek biografii. Dostajemy portret utalentowanego, choć egocentrycznego poety. Mężczyzny wrażliwego, uroczego, czułego, ale też bezwzględnego, skupionego wyłącznie na sobie. Jest w tej książce i ofiara: Irena Helman, piękna, młoda, zdolna dziewczyna, która do szaleństwa zakochała się w swoim mistrzu.
Kochanek, egoista, mięczak. To tytuł pierwszego rozdziału tej książki znakomicie oddający jej istotę. Jest Władysław Broniewski kochankiem, bo wdaje się w romans z młodziutką studentką prawa Żydówką Ireną Helman. Jest egoistą, bo wdając się w romans nie ma zamiaru odejść od żony Janiny, ale też nie zamierza rezygnować z kochanki. Obie kobiety wiedzą o sobie, każda ma nadzieję, że to przy niej zostanie Broniewski. Tyle że to mięczak. Nie podejmuje żadnej decyzji, która zburzyłaby jego komfort życia.
O relacjach łączących kochanków dowiadujemy się z ich listów; pełnych miłosnych zapewnień, ale też wątpliwości, rozterek, wyrzutów. Tą bardziej zaangażowaną stroną zdecydowanie jest Irena. Zakochana bez pamięci, empatyczna, wyrozumiała. Gotowa wszystko wybaczyć, wszystko wytłumaczyć, na wszystko się zgodzić, byle być razem. Broniewski wydaje się być rozdarty między trzema kobietami; córką, żona, kochanką. Ta pierwsza jest najważniejsza, ta druga jest tą pierwszą, ostatnia jest tu i teraz, ale nie ma dla niej przyszłości u boku poety.
Irena jest nie tylko kochanką Władysława, ale też wielbicielką jego twórczości, przyjaciółką zaangażowaną w rodzinne problemy poety. Wydaje się, że żyje jego życiem. I to jest wyłącznie jednostronny układ. Bo Broniewski żyje wyłącznie swoim życiem; swoimi wierszami, rozterkami i fascynacjami. Wygląda na to, że poza córką Anką, dla żadnej innej kobiety nie ma w jego życiu miejsca naprawdę. A i ta relacja ojciec-córka wydaje się w gruncie rzeczy powierzchowna, pozorna. Ważny jest tylko on; poeta, mężczyzna, ojciec, mąż, kochanek. W każdej z tych ról, poza pierwszą, jest niepełny, niespełniony, niedoceniony. W jakimś sensie ułomny.
Znakomita książka, po której jestem jeszcze bardziej Władysława Broniewskiego ciekawa. Nie tylko jako poety, choć na jego poezję patrzę już teraz, po tej lekturze, zupełnie inaczej.
"Broniewski w potrzasku uczuć" , wstęp, opracowanie i przypisy dr Dariusz Pachocki, Wydawnictwo MG, 2013 r.
Jak dobrze, że książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jest świetna, ale tematyka tej książki zupełnie mnie nie kusi,
OdpowiedzUsuń