Tę powieść tworzą kobiety, które różnią się od siebie wszystkim; sytuacją rodzinną, zawodową, temperamentem, wrażliwością, systemem wartości, życiowymi priorytetami. A jednak łączy je przyjaźń - głęboka, dojrzała, sprawdzona w trudnych sytuacjach, wystawiana niejednokrotnie na próbę.
Poprzez wzajemne relacje przyjaciółek wchodzimy w życie każdej z nich, poznajemy ich problemy, marzenia, sekrety. Przez ten pryzmat autorka pokazuje istotne społeczne zjawiska, które dotyczą kobiet: niespełnione macierzyństwo, samotne macierzyństwo, a w końcu macierzyństwo, które koliduje z pracą. Sporo jest w książce o rodzinie i tzw. partnerskich związkach. Ale, na szczęście, Renata Kosin nie idzie na łatwiznę i wychodzi poza utarte schematy, tworząc własną wizję kobieco-męskich relacji. Niełatwych, niebanalnych, ciekawych.
"Mimo wszystko Wiktoria" to niewątpliwie opowieść o przyjaźni opartej na zaufaniu, szacunku, trosce. Przyjaźni, bez której życie byłoby uboższe. Ale to również historia poszukiwania swojego miejsca w życiu; osobistym i zawodowym. O pogoni za szczęściem, za przyjemnością mylnie braną za szczęście, za własnym wyobrażeniem szczęścia, które ostatecznie okazuje się ułudą.
Bohaterki książki; niepokorne, młode kobiety chcą kochać i być kochane, pragną spełniać się w pracy, realizować swoje pasje, żyć pełnią życia; tu i teraz. Oczywiście, jak to w życiu bywa, potrzebują do tego mężczyzn... I ci również pojawiają się w powieści, co zdecydowanie ją uatrakcyjnia, bo oni także nie są banalni. Ale to kobiety grają tu pierwsze skrzypce i robią to naprawdę dobrze.
To kolejna książka, którą z przekonaniem polecam na wakacyjny wypoczynek.
Renata Kosin "Mimo wszystko Wiktoria", Wydawnictwo Replika, 2012 r.
Moja ocena 4,5
