Ta powieść Pauli Hawkins, podobnie jak
poprzednia bestsellerowa "Dziewczyna z pociągu", oparta jest na tajemnicy. Aby zbliżyć czytelnika do jej
rozwikłania autorka oddaje głos bohaterom, którzy ze swojego punktu
widzenia relacjonują wydarzenia, prowadzą śledztwo, z boku przyglądają
się sprawie.
A rzecz dotyczy tajemniczego utonięcia kontrowersyjnej mieszkanki
niewielkiego miasteczka Nel Abbott, która swoją sławę zawdzięczała
książce o… tajemniczych utonięciach kobiet. W przypadkową ani samobójczą
śmierć kobiety nie wierzy jej siostra Jules, jak również jej
nastoletnia córka Lena. Wokół Topieliska – tak mieszkańcy nazywają
rzekę, w której utonęła Nel i inne kobiety - narasta atmosfera
niedomówień, pomówień, obsesji, strachu. To nie pomaga ani w oficjalnym
śledztwie prowadzonym przez policję, ani w tym prywatnym, które
prowadzi Jules, a w którym nie brakuje bardzo osobistych wątków.
Z każdą kolejną odsłoną, także tą sięgającą daleko w przeszłość,
miasteczko z Topieliskiem traci swoją maskę spokojnego i sielskiego
miejsca. Robi się coraz bardziej mrocznie, niepokojąco, nic nie jest
takie, jak się na początku wydawało. I nikt nie może czuć się
bezpiecznie. Relacje poszczególnych osób, których początkowo nic nie
łączy, zdają się biec w tym samym kierunku i przybliżać nas do
rozwikłania zagadki nie jednej, ale co najmniej kilku utonięć w
Topielisku.
Finał – jak to już u Hawkins wcześniej się zdarzyło –
zaskakuje i zgrabnie zamyka powieść. Czy powieść udaną? Powiedziałabym,
że zupełnie przyzwoitą, jak na wysoką poprzeczkę, którą w „Dziewczynie z
pociągu” postawiła sobie Hawkins.
Paula Hawkins „Zapisane w wodzie”, Świat Książki, 2017
Dopiero zaczynam czytać i byłam ciekawa Twojej opinii, która jak widzę jest pozytywna. Jestem również po lekturze "Dziewczyny z pociągu" i przyznam, ze tamta powieść autorki trochę mnie wymęczyła, ale zobaczę jak pójdzie z tą książką.
OdpowiedzUsuń