Po książki Karin Slaughter sięgam "w ciemno", gdyż pisarka nigdy mnie jeszcze nie zawiodła. Jej kryminały są inteligentne i dopracowane w każdym detalu; również tym psychologicznym.
"Ofiara" to kolejna odsłona życia znanego z poprzednich części policjanta Willa Trent'a, który zawsze trafia na wyjątkowo skomplikowane sprawy, które dziwnym trafem łączą się z jego równie skomplikowanym życiem osobistym.
Tradycyjnie zaczyna się od morderstwa: w opuszczonym magazynie znalezione zostaje ciało Dale'a Hardinga, byłego policjanta, detektywa. Za Hardingiem ciągnie się zła sława; to znany w szemranych kręgach kobieciarz, zabijaka, hazardzista. Czy kluczem do rozwikłania zagadki morderstwa jest miejsce, w którym znaleziono ciało? Właścicielem magazynu jest koszykarz Marcus Rippy, który został oskarżony o brutalny gwałt. Śledztwo w tej sprawie prowadził Will Trent, ale Rippy wywinął się z rąk wymiaru sprawiedliwości dzięki swoim wpływom i łapówkom.
To nie jedyna nić, która prowadzi do Willa Trent'a. Od samego początku śledztwo łączy się z żoną Willa, od której ten bezskutecznie od lat próbuje się uwolnić, a której obecność w jego życiu zawsze zwiastuje potężne kłopoty. Tak więc, jak to u Karin Slaughter bywa, nie da się oddzielić spraw prywatnych od służbowych i zapomnieć o przeszłości. Tytułowych ofiar jest więcej niż tylko Dale Harding, i w tym zresztą tkwi siła tej książki. Krok po kroku poznajemy kolejne ciemne odsłony życia bohaterów; ich kłamstw, tajemnic, niszczących namiętności. Slaugher bez taryfy ulgowej pokazuje oblicza zła w jego najczystszej postaci. Tu nic nie jest oczywiste, pewne, a już na pewno nie sprawiedliwe, bo - jak dowodzi autorka - światem rządzą ciemne, ludzkie instynkty. A każdy kat był kiedyś czyjąś ofiarą.
Kolejny raz Karin Slaughet nie zawiodła mnie - było inteligentnie, zaskakująco, ze znakomitym tłem psychologicznym. Dobry, wysoki poziom.
Karin Slaughter "Ofiara", Wydawnictwo HarperCollins, 2016 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz