sobota, 31 marca 2012

Hakan Nesser „Samotni”

Przyznam, że mam słabość do skandynawskich kryminałów. A do książek autorstwa Hakana Nessera w szczególności. Podoba mi się, że jest w jego powieściach coś więcej niż zbrodnia i śledztwo. Jest kawał porządnej ludzkiej historii; są emocje, namiętności, wstydliwe tajemnice. Drugie dno, które tak naprawdę jest w dobrej opowieści najważniejsze.

Z tego właśnie powodu „Drugie życie Pana Roosa”, poprzednią książkę Nessera, czytałam z zapartym tchem. I z wielką ciekawością sięgnęłam po „Samotnych”.

Początek jest dość tajemniczy i właściwie niewiele się z niego dowiadujemy. Sześcioro młodych ludzi spaceruje po lesie. Nagle jedna z dziewczyn (Maria Wincler, 25 lat, nauczycielka angielskiego) spada prosto na dno wąwozu. Ginie na miejscu. Nikt nie widział, jak to się stało, ale wszyscy słyszeli jej krzyk.

Czy Maria krzyczała „Morderca”? Czy może „Ratunku”? Tego nie wiadomo. Policja zamyka śledztwo – wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Może samobójstwo. Ale nie ma dowodów, by ktoś zepchnął dziewczynę w przepaść.

35 lat później sprawa wraca. W tym samym miejscu, na dnie wąwozu, zostaje znaleziony martwy, starszy mężczyzna. Okazuje się, że to Germund Grooth, który był narzeczonym zmarłej tragicznie Marii. I był z nią i z innymi w wąwozie, gdy ta spadła w przepaść. Co ciekawe, ciało znajduje ten sam mężczyzna, spacerujący z psem po lesie, co za pierwszym razem.

Czy te dwa wypadki łączą się ze sobą? Czy możliwy jest aż taki przypadek? Tę zagadkę postanawiają rozwikłać inspektorzy kryminalni Gunnar Barbarotti i Eva Backman.

Śledztwo nie jest typowe, bo i takie być nie może. Trzeba dotrzeć do wszystkich pozostałych czterech osób, które 35 lat wcześniej spacerowały po lesie. Okazuje się, że to dwie pary, które w młodości były zaprzyjaźnione z Marią i Germundem. Poznajemy to, co najciekawsze: historię szóstki młodych ludzi, którzy w 1969 roku kupili autobus i wybrali się w podróż po Europie Wschodniej. Tak zaczęła się ich przyjaźń, tak zrodziły się między nimi namiętności.

Śmierć Marii kładzie się cieniem na tej przyjaźni. A śmierć Germunda, 35 lat później, każe na wszystko spojrzeć z nowej perspektywy. Czwórka starszych już ludzi nie chce wracać do bolesnych wspomnień. W ich opowieściach czai się jakaś tajemnica. Każdy coś przemilcza, czegoś niedopowiada, coś ukrywa. Nic nie jest takim, jakim wydawało się na początku.

Więcej zdradzić nie mogę. Powiem tylko, że choć opowieść jest dość pokrętna i trzeba ją czytać niezwykle uważnie, nie rozczaruje miłośników prozy Nessera. Dostajemy w niej bowiem – poza ciekawym wątkiem kryminalnym i wątkami obyczajowymi – świetny psychologiczny portret bohaterów. W tym Hakan Nesser jest rzeczywiście mistrzem.
***
”Samotni” to czwarta część cyklu o inspektorze kryminalnym Gunnarze Barbarottim. W 2006 ukazała się pierwsza książka z tego cyklu, „Człowiek bez psa”, w której Nesser wprowadził Barbarottiego, szwedzkiego policjanta o włoskich korzeniach.

Håkan Nesser (ur. 1950) jeden z najpopularniejszych szwedzkich pisarzy. Największą popularność przyniósł mu składający się z dziesięciu części cykl powieści kryminalnych o komisarzu Van Veeterenie.

Hakan Nesser "Samotni", Wydawnictwo Czarna Owca, wydanie I, 2012 rok, s. 480
 

2 komentarze:

  1. Usually I dοn't read article on blogs, however I would like to say that this write-up very pressured me to take a look at and do it! Your writing taste has been surprised me. Thank you, very nice post.

    Visit my homepage; wyjazdy integracyjne

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałem się w Nesserze po przeczytaniu "Człowieka bez psa", aż się cieszę że tyle jego powieści dopiero przede mną :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...