niedziela, 13 maja 2012

Warszawskie Targi Książki 2012 - relacja

Polacy czytają książki! Tak można wnioskować po frekwencji na III Warszawskich Targach Książki 2012. W niedzielne południe w kolejce przed Pałacem Kultury i Nauki trzeba było odstać dobre kilknaście minut, żeby kupić bilet i dostać się do stoisk pełnych książek. Oj, było na co popatrzeć i w czym wybierać... Obejrzyjcie moją relację z tych krótkich, ale treściwych kilku godzin spędzonych na targach.


Miło było stanąć w takiej kolejce, wiedząc, że to kolejka po książki. Nikt się nie niecierpliwił, nikt nie bał, że dla niego zabraknie...

Tuż po wejściu trafiłam na stoisko Świata Książki, które kusiło promocyjnymi cenami. Ale "Drwala" już mam, więc się nie skusiłam

 Gośćmi wydawnictwa w niedzielne południe były Lidia Popiel i Monika Richardson, które podpisywały swoją książkę "Polki na bursztynowym szlaku"

Chwilę później trafiłam na ekspozycję książek mojej ulubionej autorki
 Olgi Morawskiej...

...oraz książki innych polskich podróżniczek oraz podróżników, wydawane
przez G+J Książki

Grzegorz Kasdepke z uśmiechem na twarzy podpisywał swoje książki dla dzieci i ich rodziców. Mamy chętnie ustawiały się w kolejce po autograf sympatycznego autora

Albatros i jego oferta zatrzymały mnie na chwilę, ale już biegłam dalej...

...do Domu Wydawniczego Rebis, który miał ogromne stoisko. Jeszcze tu wrócę na wywiad...

Miło zobaczyć książki, które znam i cenię. Niezrównana seria "Salamandra"

A oto i miłośnik fantastyki wydawanej przez Rebis...

Kilka kroków dalej i już jestem na stoisku Wydawnictwa W.A.B., na którym dzień wcześniej "Noc żywych Żydów" podpisywał Igor Ostachowicz. Zaś w niedzielę ze swoimi czytelnikami spotkał się Marcin Wroński. Niestety, z autorem "Skrzydlatej trumny" minęliśmy się - a szkoda... To nic, spotkamy sie w Lublinie :)

Znakomite kryminały wydawane przez W.A.B. można było kupić w promocyjnej cenie

Do młodej autorki książki "Ja, anielica" ustawiła się długa kolejka młodziutkich czytelniczek. Cierpliwie czekały na autograf. Ja chyba nie jestem już w tym "targecie"...

I już kolejne stoisko z ciekawymi propozycjami - Wydawnictwo Nowy Świat, na którym ucięłam sobie sympatyczną pogawędkę z panią zachwalającą publikacje wydawnictwa

Choć bardzo się spieszyłam Wydawnictwo Jaguar zatrzymało mnie na dłuższą chwilę...
...a Pani Joanna cierpliwie prezentowała mi wydawnicze nowości i hity Jaguara, np. hiszpańskie "Piosenki dla Pauli" 

Na stoisku Wydawnictwa Marginesy Magdalena Zawadzka podpisywała książkę o swoim mężu Gustawie Holoubku...

...a naprzeciwko Andrzej Stasiuk podpisywał swój najnowszy "Grochów" wydany przez Czarne. Trzeba było odstać w kolejce kilkanaście minut, żeby otrzymać autograf pisarza

Na zainteresowanie czytelników nie narzekała też Katarzyna Grochola, która podpisywała swoje książki na stoisku Wydawnictwa Literackiego. Za Panią Katarzyną, której uśmiech nie schodził z twarzy, sama redaktor naczelna wydawnictwa

A to już Wydawnictwo Czarna Owca, które promowało m.in. najnowsze
 "Biuro tajnych spraw" Latkowskiego i Pytlakowskiego. To ma być hit tego lata!

A ja zatoczyłam koło i... wróciłam do Rebisu na wywiad z Ryszardem Wolańskim, autorem książki "Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań". Autor, w przerwach naszej rozmowy,  podpisywał książkę, a chętnych - głównie pań, w każdym wieku - nie było widać końca 

Na stoisku Bellony swoje książki podpisywał Cezary Prasek, autor mojego ulubionego "Życia towarzyskiego w PRL"

Do Bellony trudno było się dopchać. Ale dostrzegłam kilka książek, które ostatnio czytałam

I prawdziwa niespodzianka - książka Sylvii Plath... dla dzieci. Wydawnictwo Dwie Siostry miło mnie zaskoczyło... "Garnitur na każdą okazję" - zapamiętajcie ten tytuł. Pani z wydawnictwa zapewniała, że książka jest ciepła i mądra (i na pewno nie depresyjna :))

I już przed PKiN, gdzie też było w czym wybierać...

Książkowe "grzebalnie" są niezrównane. Zawsze można znaleźć jakąś "perełkę"


W namiotach z promocjami utknęłam na dobre - choć na zdjęciu to niej ja :) Ale takich jak ja było bardzo wielu...


Ja już zbieram się do wyjazdu, a kolejka na targi wciąż dłuższa...

10 komentarzy:

  1. Widzę, że u ciebie także wiele emocji! Pisarze zjechali się tłumnie i to chyba najlepszy aspekt targów - możliwość zobaczenia ich na własne oczy:) I trzeba przyznać, że byli bardzo mili:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale uważam podobnie jak Ty - było za ciasno, za duszno, za klaustrofobicznie... A poza tym super!

      Usuń
  2. Oj, będę w Pałacu Kultury i Nauki, ale dopiero za tydzień, także nie złapię się już na targi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj, żałuj... Wróciłam bardzo zmęczona, ale też bardzo zadowolona, choć w portfelu troche ubyło...

      Usuń
  3. Świetna relacja. Czuć klimat Targów. Może masz chęć wpaść na blog który prowadzę wspólnie z przyjaciółką. Wrzuciła zdjęcia i filmy ze swojego pobytu na Targach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki! Już zaglądam na Twoją relację :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ci zazdroszczę!! Świetna relacja. Żałuję, że mnie tam nie było!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niestety nie mogłam przybyć, bo Pani Matka nie puściła busem do Warszawy. Ale kiedy coś takiego będzie organizowane w okolicach województwa lubelskiego, wtedy z wielką ochotą się wybiorę. "Ja anielica" była zachwalana przez moją koleżankę, ale po Diablicy i kiepskim stylu autorki powiedziałam "nie! Dość!" To nie moja liga. Bardzo żałuję, że nie mogłam się wtrącić po autografy sław, które napisały książki biograficzne i pani K.Grocholi - jej książki, mimo że nie doskonałe, zawsze sprawiały, że na twarzy miałam uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisarze to był jeden z jaśniejszych punktów tych targów; uśmiechnięci, cierpliwi, życzliwi. Miło było popatrzeć

      Usuń
  7. no właśnie, za ciasno, duszno itp. Nie dotarłam do stosika WAB, Rebis, bo po prostu już mi wszystko opadło z rękami na czele i nie chciało mi się nawet wyciągnąć programu, zeby sprawdzić, gdzie są te stoiska. Jeśli idzie o WAB to może i na szczęscie, bo bym chyba z torbami poszła. Na Stoisko Czarnej Owcy dotarłam, wszystko bym chciała od nich, odeszłam, bo nie wiedziałam gdzie zacząć. Za dużo, nadmiar przytłacza, szczególnie mola, który jest zachłanny

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...